Najmniejsze mieszkanie w Nowym Jorku należy do Zaarath i Christophera Prokopów. Ma zaledwie 16 metrów kwadratowych powierzchni i nie jest w pełni funkcjonalne.
Nie posiada zbyt wiele sprzętów domowego użytku – jedynie łóżko, telewizor na ścianie oraz miniaturową szafę składającą się z małych półek. Dom wyposażony jest jednak w łazienkę, która posiada toaletę i prysznic.
Można więc spokojnie w nim mieszkać i zaspokajać podstawowe potrzeby fizjologiczne. Problemem jest jednak brak szaf na ciuchy.
Okazuje się, że para z Nowego Jorku wykorzystuje pralnie chemiczne do przechowywania swojego dobytku. Odbierają wyprane ubrania, zanoszą brudne, a w domu przechowują wyłącznie nieliczną odzież.
Podobnie jest z przygotowywaniem jedzenia. W domu znajduje się jedynie ekspres do kawy, więc wszystkie posiłki spożywają na mieście i w pobliskich restauracjach.
To co przekonało amerykańską rodzinę do zamieszkania w tego typu mieszkaniu, to jego koszt. Kupili je za jedyne 150 000 dolarów i są w stanie spłacić kredyt w dwa lata, przy założeniu, że oboje będą pracowali na pełny etat.